Co warto włączyć do jesiennej diety?

Siła w owocach

Kiedy w pochmurne, jesienne wieczory dopada nas ochota na coś słodkiego, warto sięgnąć po owoce. Pyszne jabłka, gruszki i śliwki doskonale zastępują czekoladę, ciastka i cukierki.

Jabłka, dzięki wysokiej zawartości błonnika, pozytywnie wpływają na perystaltykę jelit i stanowią świetną przedobiednią przekąskę.

Gruszki natomiast mają wysoką zawartość cukru, można  je zatem spożywać po treningu lub na śniadanie. Należy ich jednak unikać wieczorem, gdyż może to sprzyjać otyłości.

Śliwki to kolejne owoce sprzyjające utracie „nadprogramowych” kilogramów. Co prawda zawierają sporo węglowodanów, ale spożyte w niewielkiej ilości przyspieszają pracę jelit i przemianę materii. Warte uwagi są zarówno te świeże, jak i suszone.

Moc w warzywach

Dynia to warzywo uniwersalne. Dlaczego? Nadaje się zarówno do niesłodkich dań jak i do ciast w postaci purée. Hitem jesiennych stołów jest krem z dyni z dodatkiem startego imbiru – ciepły, rozgrzewający i niskokaloryczny. Dynia zawiera – podobnie jak marchewka – beta-karoten, czyli naturalny przeciwutleniacz.

Niska wartość kaloryczna przy wysokiej zawartości błonnika to idealny duet właściwości podczas walki ze zbędnymi kaloriami. Takie sprzyjające naszej sylwetce cechy przypisuje się warzywom kapuścianym. Oprócz zbawiennych właściwości odchudzających, warzywa te zawierają także dużo przeciwutleniaczy, które działają przeciwnowotworowo.

Godnym uwagi jest także burak. Nie dość, że jest pyszny i niskokaloryczny, to jeszcze doskonale wpływa na produkcję składników krwi i odporność. Szczególnie poleca się go ciężarnym ze względu na zawartość kwasu foliowego.

Anna Jaworska