Rejestracja
Tutaj jesteś: Strona głównaUrodaKosmetyki

Algi morskie – skarby z dna oceanu w Twoim domowym SPA

Zalety maseczki z glonów morskich

Data publikacji: 1 lipca 2016, 14:50
Nie ma na świecie kobiety, która nie chciałaby wyglądać kwitnąco, niezależnie od kanonu piękna obowiązującego w społeczeństwie, w którym żyje. Jednym z najistotniejszych czynników promienistego wyglądu jest zadbana cera. Jednakże nie każda z nas może sobie pozwolić na cotygodniową wizytę w SPA. Warto więc zainwestować w kilka podstawowych produktów i urządzić sobie domową kurację.

Właściwości alg morskich

Zastosowanie alg, zwanych potocznie glonami morskimi, znane jest w kosmetologii od wieków. Są źródłem m.in. witaminy C, K czy beta-karotenu oraz przyswajalnych mikroelementów, takich jak żelazo i cynk. Wszystkie te składniki doskonale nawilżają skórę oraz regulują pracę gruczołów łojowych, odpowiedzialnych za powstawanie trądziku. Ponadto chronią nas przed niepowołanymi stanami zapalnymi. Maseczki przyrządzane z alg morskich nadają się do wszystkich typów skóry – od wrażliwej po tłustą. Stosowane są również przy walce z cellulitem. Zawarty w nich kwas alginowy pobudza mikrokrążenie i ułatwia usuwanie toksyn z organizmu. Z kolei jod przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej.

Przygotowanie domowej maseczki

Podstawowymi składnikami naszego kosmetyku są sproszkowane glony oraz płynny produkt, który nada mu odpowiednią konsystencję. Może być to kefir lub woda demineralizowana. Pozostałe półprodukty dobieramy w zależności od typu cery oraz funkcji, jaką ma spełniać nasza maseczka. W przypadku osób z trądzikiem, najlepiej sprawdzi się mikstura przyrządzona z jednej łyżeczki alg, ugotowanej cebuli oraz łyżki mąki kartoflanej. Preparat po 40 minutach zmywamy z twarzy naparem z rumianku. Rozszerzone pory zwalczymy, łącząc po jednej łyżce alg, jogurtu naturalnego oraz mąki pszennej. Inna receptura, przeznaczona w szczególności dla cery suchej, , stanowi prawdziwą bombę nawilżającą. Najpierw ubijamy białko na sztywną pianę, a następnie dodajemy do niego żółtko, wymieszane wcześniej z łyżeczką alg, miodu oraz połową łyżeczki octu jabłkowego. Maseczkę zmywamy z twarzy, szyi oraz dekoltu po około 20 minutach.

Jedyną wadą alg to ich morski, wręcz rybny, zapach. Jest to jednak niewielka cena, jaką przyjdzie nam zapłacić za ten cudowny specyfik, który zatrzymuje proces starzenia i uwalnia skórę od wolnych rodników, będących m.in. skutkiem palenia i złego odżywiania.

Maria Ledeman

Jeśli chcesz w łatwy sposób dotrzeć do artykułów o podobnej tematyce zaznacz interesujące Cię tagi na poniższej liście.
Powrót