Rosnąca popularność szkół zawodowych

Szkoły zawodowe dawniej i dziś

W latach 90. i na początku XXI wieku szkoły zawodowe były kojarzone z niezbyt zdolnymi uczniami, często pochodzącymi z niższych warstw społecznych. Jednak dziś profil ucznia zmienił się diametralnie – zawodówki walczą o przyszłych kursantów, nie tylko proponując potrzebne na obecnym rynku pracy przygotowanie do wykonywania konkretnych zawodów, ale również oferując dostęp do zaawansowanych narzędzi, bez znajomości których trudno sobie wyobrazić pracę na specjalistycznym stanowisku. Duży nacisk kładzie się na zapoznawanie uczniów z konkretnymi rozwiązaniami technologicznymi, charakterystycznymi dla danego zawodu. Wiele szkół chwali się, że posiadany przez nie sprzęt często jest bardziej zaawansowany niż ten, którym dysponuje część pracodawców. A to oznacza, że osoby, które je kończą, są doskonale przygotowani do wejścia na rynek pracy.

Zapotrzebowanie na specjalistów

Z czego wynika coraz większa chęć doskonalenia swoich umiejętności w szkołach zawodowych? Odpowiedź jest prostsza, niż się wydaje. Otóż zapotrzebowanie na usługi dobrych informatyków, kucharzy, fryzjerów, mechaników, elektromechaników, stolarzy, budowlańców czy kosmetyczek od wielu lat jest spore i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Absolwenci szkół zawodowych podczas kilku lat kształcenia otrzymują nie tylko konkretną wiedzę i umiejętności, ale także niezbędne doświadczenie, które zdobywają podczas licznych praktyk. Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak nieraz podkreślał, że odsetek absolwentów szkół rzemieślniczych, znajdujących zatrudnienie w zawodzie, sięga nawet 100%. Jakby tego było mało, o polskich specjalistów coraz częściej upominają się zagraniczne firmy, wśród których zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników od lat nie maleje. I choć gwarancji na znalezienie dobrego zatrudnienia nie da dziś nikt, to jednak wykształcenie zawodowe znacznie zwiększa atrakcyjność osób na rynku pracy.