Długie karmienie piersią - dlaczego warto?
Spis treści:
- Najlepszy pokarm dla dziecka
- Czynniki właściwego rozwoju
- Wszystko pod noskiem
- Spokój matki i dziecka
- Tak długo jak się da
Artykuł sponsorowany
Najlepszy pokarm dla dziecka
Dla noworodka nie ma nic lepszego niż mleko matki. Mądrość natury dała kobiecie możliwość dostarczania dziecku wszystkich niezbędnych składników do jego rozwoju. Analitycznie ujmując mówimy o białkach, minerałach, węglowodanach i witaminach w ilości ponad dwustu składników, które w pełni pokrywają zapotrzebowanie małego organizmu. Do tego dochodzą przeciwciała i naturalne substancje zapewniające maluchowi odporność w tym jakże ważnym okresie życia. U noworodka i niemowlaka ponad 70 proc. przeciwciał odpornościowych wytwarza się właśnie w przewodzie pokarmowym. Zawarte w mleku matki probiotyki zapewniają nie tylko właściwe działanie układu pokarmowego, ale także wspomagają cały układ immunologiczny.
Czynniki właściwego rozwoju
W pokarmie naturalnym matki znajdują się składniki odpowiedzialne za rozwój dziecka. W okresie życia płodowego są przekazywane przez łożysko – to tak zwane czynniki wzrostowe, neurorozwojowe. To dzięki nim następuje właściwy rozwój narządów, w tym tak ważnych jak mózg czy odpowiedzialnych za postrzeganie świata – wzrok, smak, słuch i węch. Podczas karmienia piersią te substancje są nadal przekazywane dziecku. Żadna sztuczna technologia nie jest w stanie podrobić tej receptury.
Okres pierwszych kilku – kilkunastu miesięcy po narodzeniu, to największy wysiłek jakiego organizm ludzki doświadcza podczas całego życia. Tempo wzrostu i zmian w jest dla nas dorosłych niewyobrażalny. Zapotrzebowanie na życiodajne składniki jest wtedy największe, i jeżeli dieta karmiącej matki jest prawidłowa, to jej pokarm całkowicie pokrywa zapotrzebowanie dziecka na składniki odżywcze.
Wszystko pod noskiem
Skład mleka matki naturalnie przystosowuje się do etapu rozwojowego życia dziecka i jego możliwości trawiennych. Maluchy karmione naturalnie mają zawsze lepsze łaknienie. Komfort dostępności pokarmu o odpowiedniej temperaturze, znanym smaku i zapachu daje też dziecku poczucie bezpieczeństwa, tak ważne zarówno dla właściwego rozwoju psychosomatycznego jak i emocjonalnego. Dziecko podczas karmienia piersią uspokaja się i ma spokojniejszy sen.
Spokój matki i dziecka
Karmienie piersią powinno być kontynuowane tak długo, jak jest to tylko możliwe, także ze względu na spokój o zdrowie dziecka. Nie ma nic gorszego dla rodziców niż chory, cierpiący, bezbronny maluch, który nie potrafi powiedzieć co mu dolega, co i gdzie boli. Pozostaje tylko płacz i niepokojące objawy. Specjaliści podkreślają, że pokarm naturalnie zabezpiecza dziecko przed różnymi chorobami, które mogą rzutować w przyszłości na jego rozwój i zdrowie. Moment przejścia na karmienie sztuczne jest szokiem dla małego organizmu i często skutkuje niepożądanymi reakcjami. Dla przykładu – coraz częściej odnotowywane schorzenia o podłożu alergicznym nierzadko mają początek właśnie w tym okresie. Zmiana składu białka może skutkować manifestacją kliniczną w formie zaczerwienionych policzków i szorstkiej skóry na buzi dziecka (pokarm matki jest pod tym względem bezpieczny).
Wielu specjalistów wiąże częstotliwość występowania chorób w okresie noworodkowym i niemowlęcym z nasileniem pojawiania się chorób w przyszłości. Dotyczy to skłonności do chorób o podłożu alergicznym, nadciśnienia, hipercholesterolemii czy zawałów serca.
Jest większe prawdopodobieństwo, że dziecko krótko karmione naturalnie może mieć częstsze choroby w wieku dojrzałym.
Tak długo jak się da
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) od lat promuje naturalne żywienie niemowląt. Zaleca się wyłączne karmienie piersią do ukończenia przez dziecko 6 miesiąca życia oraz kontynuację karmienia piersią do ukończenia drugiego roku życia i dłużej, przy jednoczesnym wprowadzaniu pokarmów uzupełniających. Autorytety medyczne są pod typ względem zgodne. Co roku na całym świecie są przeprowadzane akcje promujące długie naturalne karmienie piersią. Niestety dla wielu to nadal temat tabu czy wstydu. Hejtując tę ideę przytacza się argument zbytniego uzależnienia matki od dziecka.
Jednak na tym właśnie polega piękno życia, by swoim następcom zapewnić optymalne warunki do rozwoju. A czy ktoś pomyślał ile nerwów, czasu, zwolnień z pracy i środków wymaga leczenie malucha niedostatecznie zaopiekowanego?
Autor: Beata Nowak
___________________________REKLAMA
___________________________________