Rejestracja
Tutaj jesteś: Strona głównaUrodaStyl

Historia z brodą, czyli dlaczego zarost ma znaczenie?

Ewolucja postrzegania zarostu przez wieki

Data publikacji: 18 sierpnia 2016, 05:14
Brodą jest zarost obejmujący dolną część twarzy, który występuje raczej wyłącznie u mężczyzn – występowanie tego typu owłosienia u kobiet jest uznawane za chorobę, hirsutyzm. Według pewnej wdzięcznej (choć całkowicie nieprawdziwej) teorii, słowo barbarzyńca pochodzi właśnie od słowa „barba”, czyli broda.

Bródka na przestrzeni lat

Różne kultury miały różne podejście do owłosienia twarzy na różnych etapach swojego rozwoju. W starożytnych kulturach bliskowschodnich (Babilonia, Egipt), a także w europejskiej części regionu śródziemnomorskiego (Grecja, Rzym) broda kojarzyła się z mądrością, powagą i wysokim statusem społecznym. Golenie brody było niejednokrotnie karą za popełnione przestępstwo. W starożytnych Indiach brodę można było nawet dać w zastaw. Nie było przypadkiem również to, że najważniejsi bogowie olimpijscy byli przedstawiani z gęstym zarostem. Tak samo nosili się starożytni filozofowie, dla których broda była znakiem rozpoznawczym.

Dopiero Aleksander Wielki nakazał golić brody swoim żołnierzom, co było niespotykane w tamtej części świata – powodem był ponoć strach, że wrogowie mogliby wykorzystać zarost do zabicia żołnierzy macedońskich.

W Rzymie początkowo również darzono brody estymą, jednakże odkąd znany wódz, Scypion Afrykański, zaczął golić się na gładko, broda stała się symbolem niechlujstwa. Jako ciekawostkę można wskazać, że jeden z senatorów otrzymał zakaz wstępu do Rzymu, dopóki się nie ogoli. Zapuszczanie zarostu było akceptowane podczas żałoby (jak to zrobił August po śmierci Cezara).

Historia jest więc podzielona na okresy, kiedy zarost podlegał wyjątkowej pielęgnacji, oraz momenty, kiedy broda kojarzyła się raczej z zaściankiem i brudem.

Broda współcześnie

Obecnie odkąd powstała tak zwana kultura hipsterów broda powróciła od łask. W dobrym guście jest posiadanie dobrze wypielęgnowanego bujnego zarostu. Do garnituru już niekoniecznie trzeba być gładko ogolonym. Taki trend można zaobserwować nawet w korporacjach. Z modnie podkręconymi wąsami, kitką i na rowerze można bez problemu dojechać do biurowca w centrum.

Posiadanie brody może być więc atrybutem współczesnego mężczyzny. Badania wszakże wskazują, że mężczyźni mogący pochwalić się bujnym owłosieniem twarzy są atrakcyjniejsi dla przedstawicielek płci przeciwnej. Trzeba jednakże o nią dbać – w końcu różnica między modnie ubranym drwalem a bezdomnym nocującym na dworcu jest płynna – przynajmniej w wyglądzie. A tu z pomocą przychodzą nam barberzy – specjaliści od brody, których salony, do których niejednokrotnie regulaminowo nie ma wstępu płeć piękna, od czasu pojawienia się brodowej mody rosną jak grzyby po deszczu.

Kamila Mikołajczyk

Jeśli chcesz w łatwy sposób dotrzeć do artykułów o podobnej tematyce zaznacz interesujące Cię tagi na poniższej liście.
Powrót