Rejestracja
Tutaj jesteś: Strona głównaZdrowieZdrowie psychiczne

Jestem leniem, a może chodzi o coś więcej?

Prokrastynacja – choroba czy fanaberia?

Data publikacji: 22 sierpnia 2016, 04:00
Odkładanie ważnych czynności na później. Pewność, że termin ostateczny jest jeszcze daleko. Trudności z organizacją czasu. Zapewnianie siebie samego, że to się nigdy nie powtórzy. W kółko, mimo usilnych starań i postanowień, schemat ten się powtarza. To krótka definicja prokrastynacji, czyli tendencji do ciągłego przekładania ważnych czynności na potem. Przez niektórych uważaną po prostu za zwykłe lenistwo. Wielu z nas może przypisywać sobie tego typu zachowanie, ale czy jest ono powtarzalne? Problem jest bardziej złożony i z pozoru nie taki błahy, jakby się wydawało. Jeśli opisane powyżej zjawisko zdarza się nieustannie, a żadne dobre chęci i mocne postanowienia poprawy w niczym nie pomagają, to mamy do czynienia właśnie z prokrastynacją.

Prokrastynacja zaburzeniem?

Dlaczego psychologowie uważają prokrastynację za zaburzenie? Ponieważ ma patologiczny przebieg – schemat cały czas się powtarza i w dość mocny sposób oddziałuje na życie chorego, utrudniając mu w ten sposób osiągnięcie sukcesu i zadowolenia z życia. Schemat ten polega na tym, że osoba cierpiąca na prokrastynację, twierdząc, że ma sporo czasu, tworzy wokół siebie kokon bezpieczeństwa. Odkładanie zadania na potem wiąże się z lękiem przed porażką. Mimo strachu, chory wie, że powinien zabrać się za powierzone zadanie, ale wszędzie znajduje wymówki, które usprawiedliwiają brak działania. Co gorsza, pojawiają się zaprzeczenia. W ten sposób dochodzi do tego, że zadanie zrobione jest na ostatnią chwilę albo, co najgorsze, w ogóle nie zostaje zrealizowane. Po każdym takim zachowaniu dochodzi do wyrzutów sumienia, a potem do obietnicy, że to się już nie powtórzy. Niestety, powtarza się. Dotyczy to nie tylko ważnych projektów, zadań związanych z pracą czy ze szkołą, ale także życia prywatnego. W skrajnych przypadkach, przez nieustanne trwanie w błędnym kole, dochodzi do stanów nerwicowych i depresyjnych. Osoba cierpiąca na to zaburzenie zaczyna twierdzić, że do niczego się nie nadaje, czuje, że przez brak osiągnięć życiowych nie ma po co żyć.

Skąd wzięła się prokrastynacja?

Większość psychologów twierdzi, że ludzie z prokrastynacją w dzieciństwie odczuwali dużą presję ze strony rodziców i środowiska. Wiele się od nich wymagało, kładło duży nacisk na perfekcję, a popełniane błędy były bezlitośnie krytykowane. Skutkowało to lękiem przed porażką oraz przed samą oceną. Dlatego osoby z tą tendencją unikają wykonywania zadania, bo boją się, że w trakcie jego realizacji coś im się nie uda. Nie dopuszczają do siebie myśli, że mogą popełnić jakiś błąd, nie widzą w tym szansy na nauczenie się czegoś nowego o sobie i o swoich umiejętnościach. Najdziwniejsze jest to, że ludzie cierpiący na prokrastynację obawiają się osiągnięcia sukcesu, stąd ich niechęć do podejmowania wyzwań. Sukces, według nich, wiąże się z jeszcze większymi obowiązkami, które pociągają za sobą dużą odpowiedzialność.

Stres silnym bodźcem – nieodłączna część prokrastynacji

Większość ludzi woli unikać źródła stresu, pośpiechu i zmęczenia. Wielu organizuje bądź stara się organizować sobie czas tak, by nie robić istotnych rzeczy na ostatnią chwilę. Każdy wie, że wiąże się to z niepotrzebnymi nerwami. Ludzie z prokrastynacją też to wiedzą, a mimo to świadomie dopuszczają do tego typu sytuacji. Takie zachowanie potwierdza tezę psychologów, że prokrastynacja to zaburzenie. Większość z nich twierdzi, że ludzie z tym zaburzeniem potrzebują silnego bodźca, dlatego tworzą w swoim życiu stresujące sytuacje. Ten stres czasem staje się ich motorem napędowym i popycha ich do działania. Bywa, że dzięki napięciu, jakie wywołuje stres, są w stanie wykonać zadanie, którego przez długi czas unikali.

Problem z rozpoznaniem prokrastynacji

Niestety, nie ma jednoznacznego testu, który by wskazał, czy mamy do czynienia z prawdziwym problemem, czy tylko z wymówką. Utrudnienie stanowi też fakt, że prokrastynacja nie musi dotyczyć wszystkich sfer życia, a wybranych jego fragmentów, np. niepodejmowanie działań w sferze rozwoju, za to bezproblemowe wykonywanie obowiązków w pracy. Jedynie przyjrzenie się samemu sobie i szczere odpowiedzi na pytanie o to, czy często odkładam coś na potem, pozwolą stwierdzić,  czy chodzi tylko o lenistwo czy o coś poważniejszego.

Żaneta Bukowska

Jeśli chcesz w łatwy sposób dotrzeć do artykułów o podobnej tematyce zaznacz interesujące Cię tagi na poniższej liście.
Ogólna:
Powrót