Mikrodermabrazja w salonie kosmetycznym – czy warto jej się poddać?
Jaki rodzaj mikrodermabrazji jest najlepszy dla naszej skóry?
Korundowa
Nazywana jest też proszkową, ponieważ wykonywana jest przy pomocy kryształków korundu, które pod ciśnieniem uderzają w skórę i usuwają martwe warstwy naskórka wraz z zabrudzeniami. Resztki proszku, naskórek i zanieczyszczenia usuwane są do specjalnie przeznaczonego do tego celu pojemnika. Jest jednak na tyle inwazyjny, że może wywoływać podrażnienia.
Diamentowa
Ten rodzaj mikrodermabrazji wykonywany jest głowicą diamentową – pokrytą drobinkami prawdziwego diamentu, za pomocą której ścierany i zasysany jest martwy naskórek. Zabieg jest niemal całkowicie bezbolesny, ale w zależności od wrażliwości osoby poddającej się zabiegowi, może ona poczuć lekkie drapanie lub dyskomfort.
Tlenowa
Nazywana jest też oxydermabrazją. To najnowsza metoda, która oprócz usuwania martwego naskórka dotlenia i nawilża niezwykle głęboko – aż do warstwy skóry właściwej. Dzieje się tak za sprawą niezwykle szybkiego – ponaddźwiękowego strumienia tlenu i płynu fizjologicznego. Zabieg nie tylko oczyszcza i usuwa martwe komórki, ale też znacząco zmniejsza pory i ma działanie antybakteryjne, dlatego jest polecany szczególnie dla skóry łojotokowej, tłustej i zanieczyszczonej.
Laserowa
Ten zabieg również najlepszy jest dla cery tłustej i mieszanej oraz z przebarwieniami powstałymi po opalaniu. Wykonywany jest przy pomocy lasera frakcyjnego CO2 (kosmetyczka steruje nim przy pomocy komputera), który „odparowuje” martwy naskórek, niszczy go i usuwa. Można więc indywidualnie dobrać siłę impulsów i przeprowadzić zabieg pod ścisłą kontrolą. Zabieg, podobnie jak inne rodzaje mikrodermabrazji, może wywoływać dyskomfort i podrażnić skórę.
Monika Simińska
___________________________REKLAMA
___________________________________