Korzyści płynące z zimowych wypadów rowerowych i przygotowania do nich

Po pierwsze: nie zmarznąć

Kiedy już się zdecydujemy na wyprawę rowerową zimą, pamiętajmy, aby się ciepło ubrać. Nie można jednakże przesadzać. Pamiętajmy, że jazda na rowerze to również wysiłek fizyczny i jako taki prowadzi do termoregulacji. Nawet jeśli z początku będzie nam chłodno, po kilku minutach pedałowania na pewno się rozgrzejemy. Jeśli zaś ubierzemy się za ciepło, nie dość, że po dojechaniu na miejsce będziemy zlani potem, to jeszcze ubranie może nam krępować ruchy, co nie jest efektem pożądanym. Pamiętajmy, że wygoda jest równie istotna, co ciepło.

Po drugie: dodatki

Oczywiście nie można zrezygnować z szalika, czapki czy rękawiczek. Muszą być one ciepłe, ale nie powinny krępować ruchów. Jeśli chodzi o czapkę, to trzeba trochę poeksperymentować. W końcu nie może być tak, że co pięć minut będziemy musieli zdejmować ją z oczu. Należy też dbać o dolną połowę ciała. Przeziębienie rozpoczyna się często od wychłodzenia stóp. Można oczywiście w sklepie rowerowym kupić specjalną bieliznę na rower, jednakże na początek lepiej przeszukać własną szafę – kalesony, ciepłe skarpety i porządne (lecz wygodne) buty to podstawa.

Po trzecie: słów kilka o sprzęcie

Nie można zapomnieć o najważniejszej niemal części, a więc o rowerze. Zima to czas, gdy wszelkie sprzęty podatne na korozję łatwiej korodują – powoduje to zarówno sam śnieg, jak i piasek czy sól, którymi posypane są ulice i chodniki. Należy więc dokładnie zakonserwować łańcuch i wszystkie ważniejsze odsłonięte elementy. Jeśli trzymamy rower na dworze – pamiętajmy, by przykrywać go płachtą. Dodatkowo ważne jest oświetlenie. Jeśli jeździmy po ulicach, trudne warunki atmosferyczne sprawiają, że jesteśmy słabiej widoczni dla kierowców samochodów. Dlatego też przed każdym wyjazdem należy sprawdzić, czy lampki rowerowe są sprawne.

Tak więc jazda rowerem zimą może być nie tylko przyjemna, ale także pozbawiona ryzyka choroby. Wystarczy dobrze się do niej przygotować.

Kamila Mikołajczyk