Produkty fit, których nie warto jeść na diecie!
Mity na temat zdrowego odżywiania
Co wygląda na zdrowe, a nie jest
Przygotowując listę dietetycznych produktów, należy przede wszystkim zwrócić uwagę na te oznaczone etykietą odtłuszczone. Odtłuszczony, wg norm europejskich, to taki produkt, który zawiera w 100g mniej niż 3% tłuszczu. Brzmi sensownie? Nie do końca. O ile odtłuszczony jogurt naturalny nie straci zbyt wiele ze swoich wartości odżywczych ani nie zmieni diametralnie swojego składu, o tyle już odtłuszczony ser żółty to fanaberia. Powstaje bowiem z pełnotłustego mleka, musi zatem być tłusty, żeby zachować swoją kremowość i smak. Jeśli odbierzemy mu ten najważniejszy składnik, musimy dać coś w zamian. Takie chude produkty najczęściej są przeładowane cukrem albo konserwantami, żeby smakowały i miały podobną konsystencję, jak ich mniej zdrowe pierwowzory. Lepiej zatem zjeść mniej, ale oryginalnego produktu. W końcu, nikt nie lubi podróbek, prawda?
Drugi produkt, któremu warto się przyjrzeć to płatki śniadaniowe fit. Otwieramy torebkę z takimi, a w środku, co następuje: słodkie i chrupiące, niczym znane z dzieciństwa, miodowe kółeczka, płatki udające niskokaloryczne, niektóre z nich dodatkowo w słodkiej jogurtowej (czyt. cukrowej!) skorupce, do tego mnóstwo suszonych owoców (te może i są zdrowe, ale w nadmiarze nikomu nie służą, a już na pewno nie naszym szczupłym sylwetkom). W 100g takich płatków jest prawie 30g (3 stołowe łyżki) cukrów prostych (zwykłego białego cukru). Czy taki produkt można określić jako fit?
Czego się boimy, a powinniśmy jeść
Orzechy! Chyba nikt nie zna osoby, która nie powiedziałaby – przecież orzechy mają tyle kalorii! No tak, a na dodatek znaczna część tych kalorii pochodzi z tłuszczy naturalnie w nich zawartych. Nie są to jednak tłuszcze trans, znajdujące się w słodyczach, ale tłuszcze nienasycone, dobre dla naszego organizmu (skóry, mózgu, serca). Poza tym nikt nie każe nam jeść torby orzechów dziennie ani tym bardziej smażonych i solonych orzeszków ziemnych. Do wyboru mamy całą gamę: włoskie, nerkowca, migdały czy fistaszki, ale niesmażone i niesolone. Garść takich to dużo większa korzyść dla naszych ciał niż miska płatków fitness z mlekiem 0%. A przecież w zdrowym ciele – zdrowy duch!
Anna Jaworska
___________________________REKLAMA
___________________________________