Czy od wyboru szkoły zależy dobry start w życie?

Standardy placówki edukacyjnej

To, czym już na pierwszy rzut oka różnią się szkoły publiczne od niepublicznych to sama przestrzeń nauki. Za uczestnictwo w zajęciach w prywatnych placówkach rodzice płacą niemałe pieniądze. Nic dziwnego, że szkoły niepaństwowe dbają o wygląd budynku, nowoczesność sal i ich wyposażenie. Dzieci spędzają więc dni w zadbanych, nowoczesnych budynkach, salach, w których niczego nie brakuje. To zdecydowana przewaga nad szkołą państwową – te zazwyczaj nie mają pieniędzy na zapewnienie i utrzymanie nowoczesnych i wysokich standardów wnętrz, gdyż są utrzymywane jedynie z subwencji oświatowych.

Samodzielność vs. opieka

Uczniowie szkół niepublicznych – prywatnych i społecznych – mają zapewnioną pracę i opiekę przez cały czas, gdy nie ma z nimi rodziców. Czesne zawiera opłaty za basen, lekcje języków czy inne zajęcia dodatkowe. Klasy są maksymalnie kilkunastoosobowe, więc nauczyciele i opiekunowie mogą poświęcić czas każdemu dziecku. Tymczasem szkoła państwowa wykształca w swoich uczniach dużą samodzielność – nikt nie zaprowadzi za rękę do szatni czy łazienki, a w świetlicach dzieci bawią się głównie w swoim towarzystwie, wymyślając własne formy aktywności. A przy tym poziom zamożności ich rodzin nie ma wpływu na wspólną zabawę.

Poziom nauczania

To największa kwestia sporna. Zakłada się, że w prywatnych szkołach poziom jest wyższy, wyniki testów oraz badania nie potwierdzają jednak jednoznacznie tej tezy. Prestiżowe prywatne szkoły przeprowadzają ścisłą selekcję czy wręcz egzaminy a kilkuosobowe klasy gwarantują komfort pracy. Jednak i w szkołach publicznych są pedagodzy pełni pasji, którzy potrafią wyciągnąć to, co najlepsze z każdego, nawet najsłabszego, ucznia. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że nie tylko szkoła odpowiada za poziom i osiągnięcia dziecka. Jeśli ma wspierających rodziców, poszerzających jego horyzonty, chcących pracować wspólnie i pomagać rozwijać talent, to wyciśnie ono jak cytrynę wszystko, co najlepsze z każdej placówki.

Monika Simińska