Podział zmywaczy do paznokci

Z acetonem czy bez?

Niewiele z nas zdaje sobie sprawę, że na stan naszych paznokci wpływają nie tylko lakiery, ale także zmywacze. Podobnie jak z kremem do twarzy, należy wypróbować kilka, aby znaleźć ten odpowiedni, spełniający nasze wymagania.

Wybierając zmywacz do paznokci, warto przeczytać jego skład. Składnik, który powinien zwrócić naszą uwagę, to aceton, substancja szkodliwa, która może osłabić paznokcie. Pod wpływem acetonu paznokcie wysuszają się, stają się łamliwe, mogą się również rozdwajać. Obecność rozpuszczalnika (którym może być nie tylko aceton, ale i toluen czy ftalan dibutylowy) jest jednak niezbędna do tego, aby usunąć lakier. Dlatego tak ważne jest, aby zmywacz bogaty był również w składniki, które jednocześnie nawilżą i odżywią paznokcie (witamina E, wyciąg z ziół, substancje nawilżające). Dobry zmywacz do paznokci powinien nie tylko spełniać swoją podstawową funkcję, czyli zmyć pozostałości lakieru, ale także pielęgnować płytkę paznokcia.

Płyn, maść, a może flamaster?

Jeśli dobrałyśmy już odpowiedni dla naszych paznokci skład zmywacza, możemy zastanowić się nad postacią, w jakiej go kupić. W sklepach dostępne są:

• zmywacze w płynie – zdecydowanie najpopularniejsze, nakładane za pomocą wacika;
• zmywacze w żelu – o gęstej konsystencji, wydajne, łatwo je dokładnie rozprowadzić;
•  zmywacze w formie pisaka – zmywacz we flamastrze, dzięki cienkiej końcówce, przyda się do ewentualnych poprawek w sytuacji, gdy nie chcemy zmywać całej powierzchni paznokcia, a jedynie jej fragment.

Piękne i zadbane paznokcie są marzeniem każdej kobiety, jednak często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że dobierając nieodpowiednie produkty do ich pielęgnacji, możemy im tylko zaszkodzić. Dzięki właściwym kosmetykom będziemy mogły cieszyć się nie tylko wypielęgnowanymi paznokciami, ale także efektownym wyglądem naszych dłoni. Nic tak nie zdobi kobiecej ręki, jak pięknie wykonany manicure, a nawet droga biżuteria na nic się zda, jeśli towarzyszyć jej będą nieestetyczne paznokcie lub obgryzione skórki.

Beata Kubiś