Zadbane dłonie zimą to nie mrzonka
Spis treści:
Skóra na dłoniach zawiera niewielką liczbę gruczołów łojowych, więc naturalny płaszcz ochronny jest na nich bardzo delikatny i łatwy do usunięcia w trakcie jednego mycia rąk (a do jego odbudowy potrzeba aż kilku godzin!). Jednocześnie spora liczba gruczołów potowych na dłoniach sprawia, że przy braku odpowiedniej pielęgnacji w ekspresowym tempie się one odwadniają. A jeśli dodać do tego narażenie na deszcz, wiatr, mróz, skokowe różnice temperatur czy wysuszone ogrzewaniem powietrze we wnętrzach domów i biur… Cóż, nic dziwnego, że wysuszone i spękane dłonie to zimą bolączka niejednego z nas.
Profilaktyka
W myśl znanego porzekadła „Lepiej zapobiegać niż leczyć”, na początek warto zadbać o skuteczną ochronę przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Oczywiście nie mamy wpływu na to, czy w środku stycznia za oknem szaleją śnieżyce, czy raczej odnotowujemy zaskakujący powiew wiosny. Możemy jednak świadomie dbać o delikatny naskórek naszych dłoni, dostosowując pielęgnację do aury i temperatur.
W okresie jesienno-zimowym powinniśmy położyć szczególny nacisk na odbudowę bariery lipidowej na rękach. Zrezygnujmy więc z kosmetyków niskiej jakości, zawierających alkohol, a także z silnych detergentów do mycia, które mogą stać się przyczyną podrażnień i pęknięć delikatnej skóry dłoni. Postawmy na mydła i płyny do mycia rąk z dodatkiem kremu nawilżającego albo olejów roślinnych, wzmacniających warstwę lipidową.
Nie bez znaczenia są także bariery mechaniczne osłaniające skórę – gdy zimą wychodzimy na zewnątrz, pamiętajmy o wcześniejszej aplikacji kremu ochronnego na dłonie oraz założeniu rękawiczek. Jeśli temperatura spadła znacznie poniżej zera, najlepiej sprawdzą się modele z jednym palcem – na mrozie organizm stara się ogrzać zwłaszcza niezbędne do życia organy wewnętrzne, więc zwalnia krążenie w strefach obwodowych, takich jak dłonie czy stopy, i obkurcza w nich naczynia włosowate. Palce ogrzewające się wzajemnie w rękawiczce ograniczają straty ciepła wywołane przez niską temperaturę.
Naturalna pielęgnacja
W codziennej pielęgnacji dłoni zimą warto postawić na kosmetyki naturalne, zawierające surowce o właściwościach regeneracyjnych i odżywczych. Zwróćmy szczególną uwagę na składniki odbudowujące warstwę lipidową (np. borowina, masło shea, olejek migdałowy) oraz silnie nawilżające i łagodzące podrażnienia (m.in. D-panthenol, kolagen, gliceryna), z dużą zawartością emolientów.
W wolnej chwili warto wziąć sporą porcję kremu, a następnie dokładnie wmasować ją we wszystkie palce oraz wnętrze i wierzch dłoni. Taki automasaż znakomicie pobudzi krążenie krwi oraz… odpręży.
Przy mocno spierzchniętych dłoniach można najpierw wykonać delikatny peeling, np. na bazie cukru, oliwy z oliwek i ulubionego olejku eterycznego albo kilku kropel z cytrusów, które mają działanie odżywiające i rozświetlające. Oczyszczone z martwego naskórka dłonie warto posmarować grubą warstwą maseczki nawilżającej, włożyć do foliowych rękawiczek i trzymać w cieple (sprawdzi się termofor, ale też zwykła butelka wypełniona ciepłą wodą). To 10 minutach takiego kompresu skóra dłoni będzie jak nowa.
Jeśli na pielęgnację dłoni mamy tylko kilka chwil, postawmy na skoncentrowane serum odżywcze do rąk i paznokci, dostępne w drogeriach czy aptekach. Ważne, żeby w jego składzie znajdowały się pożądane składniki, np. kompleks gliceryny i lipidów, które skutecznie przywracają dobrą kondycję suchej, pozbawionej miękkości i elastyczności skórze.
Regularne dbanie o regenerację i nawilżenie naskórka na dłoniach pozwoli nam cieszyć się ich pięknym wyglądem przez cały rok.
Agnieszka Szmuc
___________________________REKLAMA
___________________________________