Ujemne kalorie. Sprawdź jak działa dieta ujemnych kalorii i jakie produkty mają ujemny bilans kaloryczny

Ujemne kalorie – szybki efekt

Dieta z ujemnym bilansem energetycznym zdobywa coraz większą popularność – czemu trudno się dziwić, bo jemy to, co smaczne i nadzwyczaj zdrowe, a wyraźne efekty takiego odchudzania widać już po 2 tygodniach – jak przekonują osoby, które z diety ujemnych kalorii korzystały.

Dieta ujemnych kalorii – jak działa?

Organizm na wykonanie każdej czynności potrzebuje energii. W zależności od tego, czy będzie to mrugnięcie powieką, czy przebiegnięcie maratonu, energii potrzeba mniej albo i więcej. Energię czerpiemy z pożywienia, na którego strawienie też potrzebne są zasoby energetyczne. W diecie ujemnych kalorii dostarczamy do organizmu mniej energii, niż potrzeba na strawienie danej porcji jedzenia. Przykładowo: 100 g selera zawiera zaledwie 8 kcal, ale na jego przetworzenie w układzie pokarmowym potrzeba aż 100 kcal. Zatem deficyt energetyczny wynosi tu aż 92 kcal. W celu pokrycia powstałego deficytu potrzebne jest sięgnięcie po zapasy energii zgromadzone w tkance tłuszczowej. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy narażeni na uczucie głodu. Zarówno przy diecie obfitej w ujemne kalorie, jak i tej w zubożałej o nie, działa ten sam mechanizm uwalniania glukozy z kolejnych rezerwuarów energii w ustroju.

Produkty z ujemnymi kaloriami

Najlepsze produkty z ujemnymi kaloriami to warzywa i owoce zawierające mało cukrów, za to dużo wody i błonnika. Jeśli przyjdzie nam zastanawiać się, co ma ujemne kalorie, weźmy pod uwagę zawartość węglowodanów w produkcie spożywczym. Im jest ich mniej, tym lepiej, ponieważ strawienie cukrów, w szczególności cukrów prostych (a tych znajduje się najwięcej w owocach), wymaga niskiego wydatku energetycznego. Najwięcej energii potrzeba na strawienie białek – dlatego sięganie po warzywa i owoce zawierające mało węglowodanów, za to bogatych w proteiny jest korzystne dla tych, którym zależy na ujemnym bilansie energetycznym.

Kiedy spalamy najwięcej kalorii?

Więcej kalorii spalamy, spożywając dania na zimno oraz surowe. Wynika to z faktu, że organizm musi wydatkować energię na ogrzanie posiłku do temperatury ludzkiego ciała – optymalnej dla aktywności enzymów trawiennych. Z kolei podczas gotowania część węglowodanów złożonych zmienia swoją strukturę na prostszą, a te – jak już wiemy –  wymagają mniejszego nakładu energetycznego na trawienie. Mając zatem do wyboru kalafiora lub ananasa po obróbce cieplnej lub surowe, sięgamy raczej po surowe i niepodgrzane wersje tych produktów spożywczych. Ale uwaga: nawet w diecie z ujemnym bilansem energetycznym należy uwzględnić jeden ciepły posiłek dziennie, ponieważ syci lepiej, niż danie podane na zimno.

Gdzie szukać ujemnych kalorii?

Ujemne kalorie znajdziemy przede wszystkim w owocach i warzywach:

Z warzyw warto wybrać:

• warzywa kapustne we wszystkich gatunkach i odmianach: kapusta biała, czerwona, włoska, sałata masłowa, lodowa, rzymska, jarmuż, brukselka, brokuł, kalafior,
• paprykę,
• papryczkę chili,
• marchewkę,
• groszek cukrowy,
• cukinię,
• por,
• seler naciowy,
• ogórek zielony,
• szparagi,

a z owoców:

• ananasa,
• melona,
• dynie: olbrzymia, cukinia, kabaczek, patison,
• grejpfruta.

Wszystkie wymienione tu produkty świetnie nadają się do komponowania menu o ujemnym bilansie energetycznym. Poza warzywami i owocami ubogimi w cukry, ujemnych kalorii należy szukać w produktach pełnoziarnistych, bogatych w błonnik. Ich trawienie to dla organizmu spory wydatek energetyczny.  

Zasada komponowania jadłospisu jest prosta: w daniach powinny dominować składniki zawierające małą ilość kalorii. Wtedy można potrawę wzbogacić dodatkiem dostarczającym większej ilości energii.

Dieta ujemnego bilansu energetycznego to smaczny sposób na odchudzanie, ale powinna być stosowana z umiarem, ponieważ w niektórych sytuacjach nie zaspokaja potrzeb organizmu na określone grupy składników odżywczych. Z tego powodu jest przeciwwskazana w ciąży, przy rekonwalescencji i w wieku rozwojowym, czyli w tych przypadkach, kiedy zadaniem pożywienia jest zasilić organizm kaloriami a nie odchudzić.

Katarzyna Kokocińska