Czy warto wzbogacić swoją dietę o tapiokę?

Tapioka wytwarzana jest z bulw manioku. Jest to roślina z rodziny wilczomleczowatych. Do najbardziej znanych gatunków należą maniok jadalny, maniok słodki oraz maniok kauczukodajny. Maniok jest uprawiany głównie w Ameryce Południowej, ale także Środkowej. Jest to krzew osiągający wysokość od 1,5 do 3 metrów. Częścią użytkową rośliny są bulwy znajdujące się pod ziemią. Bulwy są brązowe z zewnątrz, a wewnątrz białe lub lekko żółtawe. Zawierają 20-40% skrobi, do 5% cukru i do 2% białka. Z manioku wytwarza się mąkę, którą wyróżnia to, że jest lekkostrawna, mogą ją spożywać osoby uczulone na gluten. Drugim produktem, który cieszy się dużą popularnością, jest kasza z manioku.

Właściwości tapioki – z czego wynika jej popularność?

Tapioka to małe, białe kuleczki, a dzięki działaniu żelującemu może być stosowana jako substancja zagęszczająca w przypadku sosów, budyniów lub innych dań. Jej smak jest neutralny i nie wpływa na smak potraw. Maniok zawiera witaminy B1, B2, C i PP oraz związki wapnia. Co ważne, maniok nie może być spożywany w stanie surowym. W jego składzie możemy znaleźć glikozyd manihotoksyny, który przechodzi w silnie trujący kwas pruski. Na szczęście po upieczeniu lub ugotowaniu bulw tracą one właściwości trujące. Tapiokę wytwarza się ze skrobi manioku. W jej składzie znajdziemy duże ilości węglowodanów, a także niewielką ilość białka. Tapioka to również bogate źródło witaminy A, zwłaszcza w odmianie żółtej. Dzięki temu tapioka zyskuje działanie antyoksydacyjne. Związki charakteryzujące się działaniem przeciwutleniającym, które znajdziemy w tapioce, to: skopolina, skopoletyna i diterpenoidy. Lekkostrawność i niska alergenność tapioki wpływają na jej popularność i szeroki zakres stosowania. Mogą ją spożywać zarówno osoby zdrowe, ale również te, które cierpią z powodu schorzeń przewodu pokarmowego, np. celiakii. Spożywanie tapioki okazuje się również korzystane dla osób chorych na cukrzycę. Badania pokazują, że dzięki zastąpieniu pszenicy tapioką choremu dostarczana jest większa ilość błonnika w diecie, a co najważniejsze: ilość spożywanych cukrów prostych zmniejsza się czterokrotnie. Powodem, dla którego coraz więcej ludzi zastępuje zwykłą mąkę tapioką, jest również jej działanie prebiotyczne, dzięki zawartości oligosacharydów, tj. arabinozy i galaktozy. Badania dowodzą, że spożywanie tapioki wpływa pozytywnie na szczepy dobroczynnych bakterii Bifidobacterium i Bacteroides, które zasiedlają nasz przewód pokarmowy.

Gdzie kupować tapiokę?

Zapewne wiele osób pomyśli, że tapioka jest droga lub trudno dostępna. Nic bardziej mylnego! Tapiokę możemy kupić w wielu sklepach spożywczych, również stacjonarnie. Nie da się jednak ukryć, że największy wybór znajduje się w internecie lub w sklepach ze zdrową żywnością. Jej cena za 400 g wynosi około 5 zł, dzięki czemu każdy może sobie na nią pozwolić chociaż od czasu do czasu.

Przepisy z tapioką – sprawdzone pomysły na ciekawe dania

Spośród wielu zastosowań, jakie daje nam tapioka, deser to z pewnością danie, którego każdy powinien spróbować. Poniżej przepis na pudding z tapioki z sosem truskawkowym. Aby go przygotować, potrzebne są następujące składniki:

• 1 puszka mleka kokosowego
• ⅓ szklanki tapioki
• ¼ szklanki cukru trzcinowego
• ekstrakt waniliowy
• szczypta soli morskiej
• ok. 20 truskawek
• ¼ szklanki cukru pudru
• sok z połowy cytryny

Przygotowanie:

Tapiokę zalewamy mlekiem kokosowym i odstawiamy na godzinę. Następnie dodajemy cukier trzcinowy, ekstrakt z wanilii, a także szczyptę soli. Całość gotujemy przez około 15 minut, do czasu aż kuleczki tapioki staną się miękkie i przezroczyste.

W czasie, gdy pozostałe składniki się gotują, możemy przystąpić do obierania truskawek z ogonków. Oczyszczone truskawki kroimy na ćwiartki, dodajemy cukier puder, a także sok z cytryny. Gotujemy również na małym ogniu przez około 10 minut.

Gotową tapiokę przelewamy do salaterek lub pucharków. Nawet jeśli na początku jest rzadka, to kiedy wystygnie, stanie się gęstsza. Po ostudzeniu polewamy ją sosem truskawkowym z kawałkami truskawek. Gotowe pucharki wsadzamy do lodówki.

Beata Kubiś